Kiedyś widziałem w sklepie zoologicznym dziwne zwierzę. Było białe i wyglądało jak wielka kijanka (oczywiście pływało w wodzie). Miało również czerwone skrzela na zewnątrz ciała. Nie wie ktoś, jak owy cudak się nazywa?
Google
Wysłany: Reklama Google - forum próbuje zarobić na swoje utrzymanie ;-)
To "coś" to aksolotl- larwa (kijanka) ambystomy meksykańskiej, płaza z rzędu ogoniastych. U ambystom występuje ciekawe zjawisko- neotenia. Polega to na tym, że rozmnażać się mogą już formy larwalne, bez metamorfozy do postaci dorosłej. Zwierzę może pozostawać w formie kijanki przez całe życie (zależnie czy neotenia jest wywołana przyczynami genetyczno-histologicznymi czy zewnętrznymi).
tyresio12, dzięki wielkie, tego właśnie szukałem. A w ogóle to wygląda jak wielka kijanka. A skoro ma łapy, to czy może chodzić, czy to tylko jakieś ewolucyjne pozostałości?
Bo to jest kijanka może chodzić, ale tylko po dnie, na lądzie posklejałyby jej się skrzela. Jej nogi to nie żadna pozostałość ewolucyjna- wszystkie kijanki płazów (poza tymi z rzędu beznogich oczywiście ) w trakcie rozwoju wykształcają kończyny.
Bogusławie, jeśli kiedyś kupisz sobie to zwierzątko, nie trzymaj go w różowej misce. Kiedyś znajomemu kupiliśmy ambystomę a że nie miał akwarium trzymał ją przez niecały miesiąc w krytycznie różowej misce ... biedny Fredek ( tak się nazywał ) nie wytrzymał tego napięcia psychicznego i zdechł.
_________________ Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi na wojnie.
kup sobie szynszyla jak chcesz zwierzaka, nei ma to jak gonic go po calym domu. ;d
_________________ NIE lubię dzieci z saletrą.
" Kto się w opiekę odda Panu Swemu,
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzecz może: Mam obrońce Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga... "
słuchajcie potrzebuje pomocy bo mnie ciekawość zżera i jeśli się nie dowiem co to za zwierze to będzie nie dobrze .Mianowicie kiedyś tato mi opowiadał że trzymał w domu dziwne zwierze coś w rodzaju wiewiórki lub kreta wyglądało jak owłosiona kuleczka z ogonem dużo większym niż jej ciało , kolor był chyba biały ale nie jestem do końca pewny , z tego co jeszcze pamiętam to mówił coś o tym że jak się krzyknęło to zwijało się w kulkę i bez ruchomo czekała , pamiętam także że mieszkało to u nas gdzieś na posesji dlatego gdy tato to zobaczył zabrał jedno do domku wiem ze to nie humanitarne ale nie oto mi chodzi , żeby nie zbić z tropu powiem jeszcze ze chyba tato szukał po atlasach co to jest i chyba znalazł i niby to mieszka w górach a my mieszkamy na mazurach ale nie jestem pewny tego bo to wspomnienia z dzieciństwa a taty już niestety nie mam wiec nie mam kogo spytać . powiem jeszcze ze lubiło się bawić chodziło po plecach było dość energiczne ale niestety przez to ze ktoś mu dał pić z blaszanego koreczka i się pokaleczyło i zdechło
[ Dodano: 2010-01-30, 15:37 ] Podkreślam nie które informacje mogą być nie do końca prawdą bo to takli zlepek wspomnień z dzieciństwa (mam to na myśli kolor , i ze mieszka w górach )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum